GRABIA była początkiem wszystkiego. To rzeka dała nadzieję, potencjał życia i początek osadnictwa mieszkańców. Na porzeczu rosły gęste lasy, które żywiły, ale były niedostępne i nieprzebyte. Dlatego osady wyrwane lasom nazywano karczemnymi a ich założycieli karczownikami lub olędrami. Karczownikami na Pograbiu były różne grupy: Polacy, Niemcy, Czesi, Żydzi, katolicy, ewangelicy, augsburscy, reformowani baptyści, wyznawcy religii mojżeszowej. Zanim pojawili się nowi osadnicy nad Grabią istniały osady młyńskie i gniazda szlacheckie..
Tablica szlaku, przystanek: Brody-Emilianów (Gmina Sędziejowice)
Ta ciekawa historia Pograbia zaczęła się dla mnie w Kolumnie przy stacji PKP, gdzie znajduje się START szlaku rowerowego żółtego, Szlaku osad młyńskich i ekofarm nad Grabią – Pętli Zachodniej. Tu właśnie znajduje się pierwsza tablica informacyjna przedstawiająca przebieg i atrakcje trasy. Zaczynając podróż z Leśnego Skweru przy stacji PKP do wyboru są właściwie dwie pętle szlaku – Pętla Środkowa o długości 46km (czytaj również opis Pętla Środkowa) oraz 51km Pętli Zachodniej. Obie są idealne na kilkugodzinny wypad rowerowy z powrotem do miejsca startu, co jest dużym plusem szczególnie dla podróżujących samochodem i szukających ciekawego szlaku na jeden dzień.
Leśny Skwer w Kolumnie Początek szlaku w Kolumnie Tablica informacyjna
Trasa Pętli Zachodniej wiedzie z Kolumny do centrum Łasku a następnie przez Nowy Młyn, Zielęcice, Lichawę, Brzeski, Grabię, Bilew, Okup, Łask z finałem w Kolumnie. Warto dodać, że szlak jest jednocześnie zielonym szlakiem europejskiej sieci szlaków GREENWAYS.
O szlaku
Nawierzchnia szlaku, po której się podróżuje jest bardzo mieszana. Znajdą się tu zarówno drogi asfaltowe, którymi gna się przez wiele kilometrów a także drogi szutrowe, leśne czy polne. Jest też kilka dość krótkich odcinków piaszczystych, dlatego trasę najlepiej jest pokonać na rowerze górskim. Jeśli jest to rower trekkingowy, crossowy lub gravel to warto wyposażyć się w opony z bieżnikiem w teren. Dlatego trasa jest przez twórców rekomendowana dla rowerów MTB i trekkingowych dla średnio-zaawansowanych i zaawansowanych.
Na szlaku przy niedzieli napotkałam kilka otwartych sklepów, więc nie ma problemu z zaopatrzeniem się z picie czy dodatkowy prowiant. Zobacz też artykuł Co zabrać na wycieczkę rowerową? Niezbędnik rowerzysty
Cały szlak jest oznakowany za pomocą popularnych piktogramów ze znakiem roweru. Jest stosunkowo nowy a otwarcie miało miejsce na wiosnę 2021 roku. W pewnych miejscach napotkałam niedokończone jeszcze oznaczenie, dlatego warto zachować czujność. Na pewno pomoże jazda z użyciem nawigacji a oficjalny ślad w formacie gpx dostępny jest na stronie twórców szlaku Fundacji Planeta Grabia (planetagrabia.pl, link do opisu i GPX).
Początkowo szlak wiedzie wzdłuż torów kolejowych na odcinku Łask-Kolumna. Obecnie jest to dość dziurawy odcinek drogi ze względu na prowadzony w ostatnim czasie remont torów. W dalszej części szlak przechodzi już na drogę utwardzoną prowadzącą do Gospodarstwa Rybackiego „Nad Grabią”. Tu z tablicy informacyjnej można poznać historię pierwszego na trasie młyna nad Grabią, coraz bardziej wciągając się w historyczny klimat całej podróży.
W dalszej części szlaku znajdują się kolejne tablice informacyjne, z których czerpie się fragmenty historii napotkanych miejsc, czasem niepozornych. Początkowo zurbanizowane okolice Łasku w miarę pokonywania dystansu przechodzą w coraz bardziej oddalone od cywilizacji tereny. Wielokrotnie przecina się rzekę Grabię, przejeżdża przez lasy, łąki, dalekie od cywilizacji wsie, mija malownicze krajobrazy.
Najdalej położonym miejscem Pętli Zachodniej szlaku okazał się Młyn w Brzeskach. Odcinek do tego miejsca od przystanku Brody-Emilianów wydał mi się najbardziej malowniczy. Również okolice samego młyna a szczególnie kuszące wąskie ścieżki wzdłuż rzeki pobudziły we mnie chęć dalszej eksploracji tego zakątka.
Podsumowanie
Przyznam, że podróż szlakiem była dla mnie bardzo odprężająca, idealna na leniwą, ale aktywną niedzielę. Dlatego gorąco polecam Pętlę Zachodnią szukającym odpoczynku od codzienności i miejskiego zgiełku, chętnym na wypad na ucywilizowane jednak łono natury. Tam, gdzie płynie meandrami rzeka Grabia, która była tu początkiem wszystkiego. Tam, gdzie niegdyś rosły gęste lasy a „nowi osadnicy” stworzyli osady młyńskie, z których nieliczne możemy oglądać.. a o niektórych już tylko poczytać.
Przejazd całej pętli na luzie z przystankami na zdjęcia i rozczytywanie tablic zajął mi niecałe 4 godziny. Mam nadzieję, że fotogaleria zachęci do samodzielnego pokonania trasy. Jeśli tak, to super. Koniecznie daj mi znać w komentarzu, jak było 🙂
Cześć. Tu Marta i Mariusz z ER-HA Rowery. Kupując produkty w naszym sklepie internetowym, korzystając z usług naszego serwisu rowerowego lub malowania ram a także komentując i udostępniając nasze artykuły pomagasz nam zbierać fundusze na wymarzone wyjazdy. Dzięki temu możemy realizować naszą pasję i zarażać nią innych m.in. prowadząc ten Blog 🙂
Powiązane artykuły:
- Szlak osad młyńskich i ekofarm nad Grabią – Pętla Środkowa (szlak rowerowy żółty)
- Rowerem wokół Zalewu Sulejowskiego. Trasa rowerowa blisko wody
- Jaki rower wybrać? Rodzaje rowerów.
- Co zabrać na wycieczkę rowerową? Niezbędnik rowerzysty
- Jaki uchwyt na telefon do roweru wybrać?
Szlak osad młyńskich i ekofarm nad Grabią – Galeria
