Śnieżnik na rowerze – wjazd na sam szczyt

Śnieżnik na rowerze szczyt zdobyty na rowerze widok

Śnieżnik (1423 m n.p.m.) to najwyższy szczyt w Masywie Śnieżnika w Sudetach Wschodnich, który leży na granicy z Czechami. To również jeden ze szczytów Korony Gór Polskich, na który postanowiliśmy wjechać na rowerze.

Wjazd na Śnieżnik rowerem to było nasze niedokończone zadanie, którego ze względu na słabą pogodę nie udało się zrealizować podczas pobytu w tej okolicy dwa lata wcześniej. Jednak tym razem postanowiliśmy wbić na sam szczyt już pierwszego dnia po przyjeździe do Stronia Śląskiego. To był dobry pomysł, ponieważ spragnieni słońca, gór i aktywnego odpoczynku na rowerze.. po prostu tam pojechaliśmy 🙂

Widok na Śnieżnik

Śnieżnik wystaje poza górną granicę lasu a z oddali widać powstającą na jego szczycie wieżę widokową.

Schronisko pod Śnieżnikiem
Schronisko Pod Śnieżnikiem

U stóp góry działa prowadzone przez PTTK Schronisko Pod Śnieżnikiem. Z tego miejsca prowadzi szlak na sam szczyt.

Czy da się wjechać na sam szczyt Śnieżnika? – to pytanie, które nurtowało mnie od początki, kiedy jako kolejny szczyt w naszej górskiej kolekcji pojawił się Śnieżnik. Zadał nam to pytanie również napotkany rowerzysta przy Schronisku pod Śnieżnikiem spoglądając na stromy podjazd po kamieniach, po którym ostrożnie i powoli wspinali się turyści pieszo. Na mapie szlaki rowerowe kończyły się w tym miejscu a dalej w górę wiódł pieszy Szlak Kurierów Solidarności. Był on dla nas zagadką a jego przejezdność miało zweryfikować życie. Ale wróćmy do początku 🙂

Śnieżnik na rowerze – plan wjazdu

Trasa miała być krótka i skoncentrowana na celu. W planie „tam i z powrotem” mieliśmy do pokonania około 26 km. Pierwsza część trasy miała prowadzić singlami Glacensis, które były jeszcze w budowie, gdy byliśmy w tej okolicy poprzednio. Swoją podróż na kołach zaczęliśmy w Jaworowej Górze, gdzie znajduje się parking samochodowy. Można tu wjechać na Pętlę Stronie Śląskie Singletracku Glacensis by na zboczu Czarnej Góry odbić na kolejną Pętlę Międzygórze. Na Przełęczy Żmijowa Polana mieliśmy wbić na Główny Szlak Sudecki i dojechać nim do Przełęczy Śnieżnickiej, gdzie krzyżują się prowadzące z różnych stron szlaki rowerowe. Dalej ucywilizowany szlak rowerowy prowadził do Schroniska pod Śnieżnikiem i potem już tylko .. na Śnieżnik 🙂

Nasz plan widać na załączonej mapie. Serwis mapy.cz jest bardzo pomocny w planowaniu takich podróży, ponieważ pokazuje wiele różnych szlaków, tras i dróg, których nie ma googlach i w innych miejscach. Trzeba jednak na niego uważać i najlepiej trzymać się, szczególnie w górach, wyznaczonych szlaków. To dlatego, że niektóre drogi mogą być tylko na mapie lub pionowe 🙂

Start z Parkingu w Jaworowej Górze

Gdy przyszedł czas wcielenia planu w życie ruszyliśmy z parkingu w Jaworowej górze niedługim podjazdem do wrót Pętli Stronie Śląskie.

Pętla Stronie Śląskie Singletrack Glacensis
Czarna Góra Pętla Stronie Śląskie
Bike Park Czarna Góra
Przystanek Bike Park Czarna Góra

Pierwsze kilometry mknęliśmy bajecznymi singlami, które nie dawały nam zbytnio odczuć, że wspinamy się do góry. Z daleka od cywilizacji mknęliśmy zboczem tajemniczych i mrocznych krajobrazów Czarnej Góry przecinając trasy zjazdowe Bike Parku Czarna Góra, które z sentymentem wspominaliśmy z poprzedniej wizyty ( czytaj również Masyw Śnieżnika i Czarna Góra – raj rowerowy ziemi kłodzkiej)

Singletrack Glacensis Brama Pętli Międzygórze
Pętla Międzygórze
Single Pętli Międzygórze

Kolejna Pętla Międzygórze, którą podróżowaliśmy po raz pierwszy okazała się bardzo malownicza a dodatkowo dawała dużo frajdy z jazdy. Nie chciało się stawać choćby na fotkę. Ten słoneczny wrześniowy dzień był zdecydowanie idealny na zdobywanie szczytów.

Gdy dotarliśmy do Głównego Szlaku Sudeckiego w końcu pojawiło się jakieś życie – inni ludzie, którzy poruszali się głównie na pieszo. Droga była dość szeroka, mniej lub bardziej kamienista. Prowadziła przez Żmijowiec (1153 m n.p.m.) wzbijając się do góry i opadając łagodnie w dół.

Śnieżnik rowerem Główny Szlak Sudecki widok Śnieżnika
Śnieżnik rowerem Marta i Mariusz w trasie
Główny Szlak Sudecki. Przez Żmijowiec do Schroniska Pod Śnieżnikiem

Początkowo jechaliśmy przez las, ale w końcu otworzyła się przed nami przestrzeń z widokiem na łagodnie zaokrąglony grzbiet Śnieżnika. W tym momencie wstąpiła w nas (przynajmniej we mnie 😉 ) dodatkowa energia, za sprawą której dość szybko dojechaliśmy do Schroniska Pod Śnieżnikiem. Tu zrobiliśmy sobie postój na uzupełnienie kalorii i ostatnie czytanie mapy.

Ze Schroniska Pod Śnieżnikiem na sam szczyt

Szlak na szczyt rozpoczynał stromy podjazd po kamieniach. Mariusz zaatakował go pierwszy a ja ruszyłam za nim. Jednak po dość krótkim czasie stromizna przerosła mój zapał. Dalszą część szlaku pokonywałam w trybie mieszanym jado-idąc z krótkimi postojami na uspokojenie oddechu.. Patrzyłam z uśmiechem, jak w oddali Mariusz wyprzedza kolejnych ludzi 🙂 Droga była kamienista, czasem bardziej a czasem mniej stroma.

Śnieżnik rowerem podjazd na szczyt po kamieniach
Szlak na Śnieżnik

Dotarliśmy na szczyt po dość żmudnej rowerowej wspinaczce. Na Śnieżniku czekały na nas piękne widoki na górski świat okolicy i naszą ulubioną Czarną Górę. Ogarnęła mnie satysfakcja z wysiłku i z pokonania dość trudnej dla mnie technicznie trasy. „Gdzie teraz jedziemy Mariusz”- zapytałam. „Gdzie tam chcesz” – odpowiedział. „Hmm.. Ciekawe czy da się wjechać na Babią Górę, ale teraz chyba przyszedł czas na Śnieżkę”.. Siedząc wpatrzeni w panoramę okolicy czuliśmy delikatny powiew wiatru. Przez ciszę przebijały się tylko odgłosy z budowy wieży widokowej, która powstawała tuż za naszymi plecami.

Śnieżnik na rowerze szczyt zdobyty na rowerze widok
Na szczycie Śnieżnika. Widok na Czarną Górę
Śnieżnik na rowerze szczyt na rowerze znacznik
Śnieżnik na rowerze

I tak udało nam się w końcu zdobyć Śnieżnik na rowerze. Chwila zadumy i można ruszać dalej. Droga powrotna zwykle jest szybka, więc i tym razem zjazd pokonaliśmy sprawnie wracając do Schroniska pod Śnieżnikiem. Było dość ciepło i słonecznie, więc jazda w dół była całkiem przyjemna. Ostatni asfaltowy podjazd w stronę samochodu zakończył naszą wyprawę na Śnieżnik i rozpoczął dalszy ciąg urlopu.. oraz snucie kolejnych rowerowych planów.

Śnieżnik na rowerze zjazd na rowerze po kamieniach
Śnieżnik. Droga powrotna do Schroniska Pod Śnieżnikiem

Zdobywanie szczytów górskich na rowerze to na pewno świetny sposób testowania swoich umiejętności pod względem technicznym i wytrzymałościowym. To niezła przygoda dla amatorów różnych odmian kolarstwa górskiego i podróżników spragnionych niesamowitych widoków.

Mamy nadzieję tym wpisem zainspirować i zachęcić do podejmowania rowerowych wyzwań. Nawet jeśli droga długo prowadzi pod górę i nie zawsze udaje się utrzymać na kołach, to jednak na szczycie czeka nagroda. Dlatego, jeśli nie zawsze za pierwszym razem wychodzi, to warto znowu (i znowu) próbować 🙂

Cześć. Tu Marta i Mariusz z ER-HA Rowery. Kupując produkty w naszym sklepie internetowym, korzystając z usług naszego serwisu rowerowego lub malowania ram a także komentując i udostępniając nasze artykuły pomagasz nam zbierać fundusze na wymarzone wyjazdy. Dzięki temu możemy realizować naszą pasję i zarażać nią innych m.in. prowadząc ten Blog 🙂

Powiązane artykuły:

2 komentarze do „Śnieżnik na rowerze – wjazd na sam szczyt

  1. Ja Odpowiedz

    Czybda się wjechać na elektryku, czy po prostu jest tak stromo, że rower staje dęba?

    • Marta z ER-HA Rowery Autor wpisuOdpowiedz

      Najbardziej stromy jest odcinek od schroniska na szczyt, są tam turyści, korzenie i sporo kamieni. Trudno mi się odnieść do elektryka, ponieważ nie mam doświadczenia. Nie jest to też szlak rowerowy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *